poniedziałek, 15 września 2014

Gwarancja na zegarek w UK i wiecznie spużniająca się Natka!

HEJKA KOCHANI!!!!

Muszę wam o czymś napisać bo jetem w szoku ale w pozytywnym sęsie:)
W zeszłym roku na rocznice ślubu od mojego męża dostałam zegarek:) a do zegarka była 1 roczna gwarancja i tak sobie zegarek bezproblemowo funkcjonował do pewnego czasu......    poprostu po pewnym czasie nagle przestawał chodzić na kilka minut i spowrotem zaczynał tykać..... na początku nawet tego  niezauważyłam i ta przez ten zegarek się wszędzie spużniałam:/
A nawet mam pewną opowieść.... zawsze jak potrzebuje samochodu to muszę zawieść mojego męża do pracy i po niego jechać bo mamy jedno auto (lecz to się musi zmienić bo teraz nie mam jak zawozić męża do pracy bo zaczełam pracę na rano i jerzdże na rowerze [ smuteczek]  a to w naszej pięknej pogodowej aurze nie jest zbyt przyjemne) i tak oto byłam z dziecmi u lekarza i po lekarzu patrzę sobie na zegarek że mamy sporo czasu aby jechać po męza to postanowiłam sprawić dziecią radochę i zabrałam ich do McDonald tak tak wiem niezdrowe ale raz na jakiś czas można:) i tak sobie siedzimy i pałaszujemy parzę na zegarek i mówie sobie że ok już czas się zbierać bo jest 16.55 mąż kończy o 17.15 więc choć raz bedę po niego na czas bo zawszę sie spuzniałałam:P przez co mąż był zawsze na mnie trochę zły i szczelał Focha:D  i jakie było moje zdziwnienie gdy zapiełąm dzieci w fotelikch zapalam silnik a tu ZONG!!! na zegarku w aucie 17.13!!!!! OMG!!!  ja panika i gaz do dechy oczywiśćie w granicach rozsądku....... mówie do dzieci że o nie znów sie spuznimy po tatę... a synek o nie tata będzie wściekły hahahaha pocieszające LOL no więc jak już zajechałam pod pracę mój małżon siedził na ławeczce i jak wszedł to mówie wiesz co to nie moja wina tylko wina zegarka który mi dałeś bo sie zepsół hahahha małżon tylko sie roześmiał:)
A więc postanowiłam pojechac do sklepu i skorzystac z gwarancji! byłąm pewna że beda chcieli go naprawić  jakie było moje zdziewienie kiedy okazło się ze pani wymieni zegarek na nowy i da mi na niego nową gwarancję na kolejny rok!!!! SZOK!  i to mi się podoba!
                                                                  oto mój zegarek:)



5 komentarzy:

  1. Niezla przygoda z zegarkiem Kochana i naprawde szok, ze wymienili Ci go na nowy :) Dobrze, ze maz nie byl zly, a Ty mialas tym razem na co zwalic spoznienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja sie bardzoi zdziwiłam bo do konca gwarancji było 2 miesiące a tu nie dośc że dali nowy zegarek to jeszcze gwarancje na rok!

      Usuń
  2. Czasami customer service tutaj w UK zaskakuje mnie bardzo pozytywnie :) I tutaj równiez świetna historia, powiem Ci, że się trochę usmiałam, ale najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam to u nich - właśnie takie sytuacje...
    Miałam takich kilka w UK (choć akurat nie z zegarkami :D) większych i mniejszych - tam się aż chce kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mój chłopak kiedyś zaniósł aparat tydzień przed końcem gwarancji. Pani nie mogła go wymienić ponieważ takiego modelu już nie mieli i zapytała czy zgodzimy się dopłacić 20 funtów za nowszy model (taka była różnica w cenie). Zgodziliśmy się bez wahania ponieważ aparat wcale nie był tani i na pewno nie naprawili byśmy go za 2 dyszki .

    OdpowiedzUsuń