Kocham to miasto i ubóstwiam!!!!!!
Jest bardzo bliskie memu sercu....
Mój Mąż spełnił moje naj większe marzenie i zabrał mnie tam......
jeszcze jako para ale podczas tego pobytu oświadczył mi się tam.... pod wieżą EIFFLA:)))
OJ ROMANTYCZNIE BYŁO:))))
AHHH....... TA PIOSENKA:))))
Byłam tak zaszokowana oświadczynami że masakra!!!! szliśmy sobie spacerkiem po wszystkim już z narzeczonym:) i nagle podszedł do mnie jakiś czarnoskóry mężczyzna spojrzał mi głęboko w oczy a w ręku trzymał czerwoną róże i nagle podał mi ja do ręki.... ja nie wiem o co chodzi??? ale wzięłam bo sama nie wiem czemu... może temu że byłam taka oszołomiona tym co się zdarzyło wcześniej .... a ten facio nagle do mojego męża poproszę 3 Euro za różę :P niezłe maja pomysły żeby zarobić no bo jaki facet w takim momencie i w takiej sytuacji nie kupił tej róży.... rozbawiło mnie to :D
I oczywiście w podróż poślubną także wybraliśmy się do Paryża:))Jechałam na tej karuzeli :)
Francję mam we krwi moja babcia urodziła się w tym kraju i mieszkała do 9 roku życia ,ale musieli wyjechać z rodziną podczas wojny......
Babcia zawsze mi tak pięknie opowiadała o tym kraju o swoim dzieciństwie że zawsze chciałam pojechać do tego kraju..... ciągnie mnie tam strasznie......
kilka moich ukochanych piosenek:
Paryż to przepiękne miasto, uwielbiam do niego wracać :)
OdpowiedzUsuńOświadczyny musiały być niezwykle romantyczne!
oj były:))) cudowne!!!!
Usuń